Dwa wierszyki mojego autorstwa, cieniutkie...
Komentarze: 0
Zegar.
A ty ciągle klamiesz
Oszukujesz się ze wszystko jest w pozadku
Spójz na siebie, pomiocie ludzki
Wszystko się spierdoliło, a ty tego nie widzisz
A zegar twojego zycia wciąz tyka
Niepowstrzymany, pokazuje czas do konca
Nic nie zrobisz aby powstrzymac nieuniknione
Koniec jest bliski i zaraz po ciebie przyjdzie
A ty ciągle klamiesz
Oszukujesz się ze wszystko jest w pozadku
Spójz na siebie, pomiocie ludzki
Wszystko się spierdoliło, a ty tego nie widzisz
Zamknięty w czterech scianach swojego obłakania
Widzisz tylko to, co sam namalujesz w wyobraźni
Dookola ciebie jest pustka
Czy to do ciebie nie dociera
A ty ciągle klamiesz
Oszukujesz się ze wszystko jest w pozadku
Spójz na siebie, pomiocie ludzki
Wszystko się spierdoliło, a ty tego nie widzisz
A zegar wciąż tyka, pierdolony sluga przeznaczenia
I jedyne co słyszysz to tykanie
Wskazówka niepowstrzymana porusza sie po cyferlbracie
Teraz wiesz, ze nic jej nie postrzyma
A ty ciągle klamiesz
Oszukujesz się ze wszystko jest w pozadku
Spójz na siebie, pomiocie ludzki
Wszystko się spierdoliło, a ty tego nie widzisz
Tik tak tik tak tik tak, pierdolone
Dżwieki, ktore cię zabijają
Zobacz jak bliski jest koniec
Tik tak tik tak tik tak
Obłęd
Pierdolę prawo, pierdolę zasady moralności
Robię to na co mam ochotę, rozpalam płomień
Aby rozswietlił ciemności zakazów
Na środku tej pojebanej krainy stoję
Stoje i krzycze o wolności
Satysfakcja z niszczenia wszystkiego
Co zbudowali opętani zakazami
Nie ma świetosci, nie ma moralności
Wysmarowany krwia sędziow i policjantów
Tańczę na grobie cywilizacji zakazow
Osaczony przez tony bezsensownych praw
Widzę jak sędziowie wyciagaja swoje tłuste lapy
Maszyna sprawiedliwośći chce mnie zniewolić
Popierdolony system popierdolonego kraju
Modlę się o atomowa zagladę
Dodaj komentarz